niedziela, 24 sierpnia 2014

Dzień Czwarty

O poranku powitały nas dwie rzeczy od razu: dobra i zła. Dobrą była pobudka trupy muzycznej z tradycyjną już „Zosieńką”. Złą był obfity deszcz. Na szczęście nie spowodowało to dużego problemu i o 7:15 z uśmiechami na ustach zjawiliśmy się na świetlicy na rozgrzewkę.

Po śniadaniu spotkaliśmy się najpierw z Wychowawcami, a następnie z Animatorami. Po wesołym śpiewie uczestniczyliśmy w Mszy Świętej, na której zjawili się też inni goście ośrodka. Ojciec Grzegorz uraczył nas i ich kazaniem o posłuszeństwie i podążaniu Bożą drogą. Po Mszy nauczyliśmy się śpiewać refren piosenki „Baba Yetu”, co po polsku znaczy „Ojcze Nasz” w języku suahili.

Obiad, odpoczynek i o 15:00 odmówiona Koronka do Bożego Miłosierdzia. Następnie wzięliśmy udział w olimpiadzie międzygrupowej. Każdy Animator i Wychowawca miał inne stanowisko, na którym jako grupa mieliśmy się wykazać sprytem, umiejętnościami, znajomością piosenek, zwinnością… Sprawdziliśmy się pod każdym kątem.

Po kolacji udaliśmy się na świetlicę, gdzie odbył się Wieczór z Duchami. Bawiliśmy się przednio, animowani przez Animatorów, którzy tym razem przebrali się za anioły i diabły. Poprowadzili oni parę zabaw w tej konwencji. Diabły powątpiewały, że uczestnicy są grzeczną, odważną Pijarską Młodzieżą, podczas gdy anioły próbowały to udowodnić.

Modlitwą wieczorną było Nabożeństwo Kalasantyńskie. W świetlicy na ekranie wyświetlony został obraz przedstawiający św. Józefa Kalasancjusza błogosławiącego dzieci zarówno biedne jak i bogate, odnajdującego w ten sposób swoje szczególne powołanie do założenia bezpłatnej szkoły, a dalej Zakonu Ojców Pijarów. Historię Świętego Założyciela opowiedzieli nam br. Bartłomiej Bach SP oraz o. Grzegorz Misiura SP. Opowieść przepleciona została piosenką do Matki Bożej oraz Litanią Dziecka. Na koniec Nabożeństwa bracia Pijarzy odnowili wobec nas swoje cztery pijarskie śluby zakonne: czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i wynikającą z tego posłuszeństwa szczególną troskę o wychowanie dzieci i młodzieży.

Przedprzedostatnią atrakcją było symboliczne puszczenie lampionu do św. Józefa Kalasancjusza. Każda klasa zapaliła innego koloru latający lampion, a następnie wypuściła go w powietrze. Pięknie to wyglądało i dało dużo radości.

Ostatnią atrakcją było specjalne i osobiste błogosławieństwo od braci Pijarów, które połączyło się z rozdaniem mundurków gimnazjalnych, przyjęciem do grona uczniów pijarskich.

Dostawszy koszulki z dumnymi napisami „Gimnazjum Pijarów”, „Kraków” i rysunkiem św. Kalasancjusza z dziećmi poszliśmy szybciutko spać.


Galeria zdjęć z Dnia Czwartego:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz